zaczął uwodzić kobiety, robić przyjaciołom drobne świństwa, obrażać ich i nie ponosić z tego tytułu żadnych konsekwencji. Jego prawdziwą naturę znał tylko portret, na którego obliczu jak w zwierciadle odbijały się wszelkie Dorianowe złe uczynki. Twarz prawdziwego Doriana pozostawała czysta i gładka jak twarzyczka dziecka: bez zmarszczek, trosk i najmniejszych oznak cierpienia. <br>Zdaniem psychologów, podobne twarze mają współcześni <orig>Narcyzi</>. Ponieważ nie dopuszczają do siebie żadnych zmartwień, nie chcą zrozumieć, że wyrządzili komuś krzywdę, mają zawsze czyste i świeże sumienia - są wiecznie zadowoleni, uśmiechnięci i "gładcy". Na zewnątrz. W środku jednak kotłuje się w nich prawdziwa burza uczuć: gniewu, złości, samotności. To