Typ tekstu: Książka
Autor: Mariusz Cieślik
Tytuł: Śmieszni kochankowie
Rok: 2004
wiem, nie wiem, chłopcy czy dziewczynki - mruczę pod nosem.
A on mnie sztura i pokazuje ze złośliwym uśmiechem następny tir.
- Militarni, popatrz. Kiedyś wojsko robiło parady, zwłaszcza u nich były popularne w trzydziestych latach, grały marsze, oddziały szły w szyku, kawaleria, piechota, haubice, a teraz zostali im militarni.
Na tej pace tak ze trzydziestu stało w skórzanych czapkach, w jakichś dziwnych uprzężach, w kurtkach lotniczych z dystynkcjami. Wyginali się przy techno i salutowali do widzów, a widzowie się śmieli. Policjanci - chyba prawdziwi, bo się nie całowali - też.
- Oto co zostało z tej ich sławnej dyscypliny. W normalnym kraju, na przykład w
wiem, nie wiem, chłopcy czy dziewczynki - mruczę pod nosem.<br>A on mnie sztura i pokazuje ze złośliwym uśmiechem następny tir.<br>- Militarni, popatrz. Kiedyś wojsko robiło parady, zwłaszcza u nich były popularne w trzydziestych latach, grały marsze, oddziały szły w szyku, kawaleria, piechota, haubice, a teraz zostali im militarni.<br>Na tej pace tak ze trzydziestu stało w skórzanych czapkach, w jakichś dziwnych uprzężach, w kurtkach lotniczych z dystynkcjami. Wyginali się przy techno i salutowali do widzów, a widzowie się śmieli. Policjanci - chyba prawdziwi, bo się nie całowali - też.<br>- Oto co zostało z tej ich sławnej dyscypliny. W normalnym kraju, na przykład w
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego