Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Wieża jaskółki
Rok: 2001
dotyczyło Pegaza.
Me niepokoje okazały się płonne - przynajmniej jeśli chodzi o pływanie za końskim ogonem. Przeprawiliśmy się bowiem inną modą. Kto wie, czy nie bardziej wariacką. W sposób iście bezczelny - po odbudowanym moście w Czerwonej Bindudze, pod samym nosem nilfgaardzkich straży i patroli. Przedsięwzięcie, jak się okazało, jeno z pozoru pachniało szaleńczą efronterią i śmiertelnym hazardem, w rzeczywistości poszło jak z płatka. Po przejściu jednostek liniowych mostem w tę i w tamtą stronę wędrował transport za transportem, wehikuł za wehikułem, stado za stadem, tłumy rozmaitej, w tym i cywilnej zbieraniny, wśród której nasza drużyna zgoła się nie wyróżniała i w oczy
dotyczyło Pegaza. <br> Me niepokoje okazały się płonne - przynajmniej jeśli chodzi o pływanie za końskim ogonem. Przeprawiliśmy się bowiem inną modą. Kto wie, czy nie bardziej wariacką. W sposób iście bezczelny - po odbudowanym moście w Czerwonej Bindudze, pod samym nosem nilfgaardzkich straży i patroli. Przedsięwzięcie, jak się okazało, jeno z pozoru pachniało szaleńczą efronterią i śmiertelnym hazardem, w rzeczywistości poszło jak z płatka. Po przejściu jednostek liniowych mostem w tę i w tamtą stronę wędrował transport za transportem, wehikuł za wehikułem, stado za stadem, tłumy rozmaitej, w tym i cywilnej zbieraniny, wśród której nasza drużyna zgoła się nie wyróżniała i w oczy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego