Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Narrenturm
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 2002
z rycerzy w ogóle podniósł głowę. Wittram i dwóch jeszcze całą uwagę poświęcali szkieletowi barana, z żeber którego zdrapywali i pakowali do ust resztki mięsa. Schoenfeld gasił pragnienie małmazją, ciągnąc ją za pomocą przepchniętej przez bandaże słomki. Kowale i kupcy poszli spać, dziewki, mnisi, waganci i Cyganie gdzieś przezornie znikli, pachołkowie udawali bardzo zajętych. Skutek był taki, że Wolfher Stercza musiał powtórzyć zadane pytanie.
- Pytałem - zagrzmiał z wysokości siodła - czyście widzieli młodzika, odpowiadającego opisowi. Czy był lub jest tu taki? Może ktoś wreszcie zechce mi odpowiedzieć? Hę? Czyście, zaraza na was, pogłuchli?
Kuno Wittram wypluł baranią kostkę wprost pod kopyta Sterczowego
z rycerzy w ogóle podniósł głowę. Wittram i dwóch jeszcze całą uwagę poświęcali szkieletowi barana, z żeber którego zdrapywali i pakowali do ust resztki mięsa. Schoenfeld gasił pragnienie małmazją, ciągnąc ją za pomocą przepchniętej przez bandaże słomki. Kowale i kupcy poszli spać, dziewki, mnisi, waganci i Cyganie gdzieś przezornie znikli, pachołkowie udawali bardzo zajętych. Skutek był taki, że Wolfher Stercza musiał powtórzyć zadane pytanie. <br>- Pytałem - zagrzmiał z wysokości siodła - czyście widzieli młodzika, odpowiadającego opisowi. Czy był lub jest tu taki? Może ktoś wreszcie zechce mi odpowiedzieć? Hę? Czyście, zaraza na was, pogłuchli?<br>Kuno Wittram wypluł baranią kostkę wprost pod kopyta Sterczowego
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego