Typ tekstu: Książka
Autor: Kossak Zofia
Tytuł: Błogosławiona wina
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1958
strach przed karą piekielną - chybabym ze sobą koniec zrobił...
Przeżegnała się przerażona:
- Odgońcie takie myśli! Diabeł was kusi... Słuchać straszno...
- Nie bójcie się, nie uczynię tego... Jeno mnie ostawcie w spokoju.
- Byliście jegomość na pacierzach w kaplicy? - zapytała powstając.
Skinął twierdząco głową. Nie chciało mu przejść przez gardło, że na pacierzach
obecny był ciałem, a daleki duchem. Że modlitwa stawała mu się obojętna i obca,
na równi ze wszystkim innym.
- Więc jeśliby się deklarował o Anusię? - dopytywała jejmość już w progu.
- Za szybko idziesz, mości dobrodziejko.
- Pytam na wszelki wypadek.
- Przyjąć chyba. Zacny dom.
- Ja też tak myślałam. Dom zacny i
strach przed karą piekielną - chybabym ze sobą koniec zrobił...<br>Przeżegnała się przerażona:<br>- Odgońcie takie myśli! Diabeł was kusi... Słuchać straszno...<br>- Nie bójcie się, nie uczynię tego... Jeno mnie ostawcie w spokoju.<br>- Byliście jegomość na pacierzach w kaplicy? - zapytała powstając.<br>Skinął twierdząco głową. Nie chciało mu przejść przez gardło, że na pacierzach <br>obecny był ciałem, a daleki duchem. Że modlitwa stawała mu się obojętna i obca, <br>na równi ze wszystkim innym.<br>- Więc jeśliby się deklarował o Anusię? - dopytywała jejmość już w progu.<br>- Za szybko idziesz, mości dobrodziejko.<br>- Pytam na wszelki wypadek.<br>- Przyjąć chyba. Zacny dom.<br>- Ja też tak myślałam. Dom zacny i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego