osób, w moim dość długim życiu, zadawało mi pytania: "Jak to się stało, że przeżyłem więzienia i obozy koncentracyjne?" "Jak odbiły się na moim zdrowiu fizycznym i psychicznym te ciężkie przeżycia <orig>więziennoobozowe</>?"<br>Byłem i jestem katolikiem wierzącym i praktykującym, lubiłem i lubię się modlić. Moja modlitwa polega nie na klepaniu paciorków, lecz na pewnego rodzaju kontemplacji, a właściwie na rozmowie z Panem Bogiem, jak z ojcem, lub z przełożonym. W więzieniach i w obozach codziennie dziękowałem Stwórcy za przeżyty kolejny dzień, dla siebie osobiście o nic nie prosiłem, natomiast gorąco prosiłem o przychylność dla tych męczenników, którzy już odeszli, gdyż nie