przychodni zniknęły kolejki. Lekarze są uprzejmi, a badania można sobie zrobić nawet późnym popołudniem. I nie trzeba za to wszystko dodatkowo płacić. Te zmiany to efekt prywatyzacji placówek służby zdrowia.</><br><br>Rewolucja rozpoczęła się od początku roku. - Rejestratorka umówiła mnie do lekarza na konkretną godzinę, taką, jaka mi pasuje - cieszy się pacjentka największej poznańskiej przychodni specjalistycznej przy placu Kolegiackim. <br>- Zmieniło się tu, jest czysto, uprzejmie, przychodnia czynna do osiemnastej, nie musiałam się zwalniać z pracy, żeby zrobić prześwietlenie - chwali inna kobieta. <br>Poznańskie władze samorządowe twierdzą, że te zmiany to efekt prywatyzacji, którą przeprowadziły na początku roku. Rada Miejska wydała uchwałę, która zlikwidowała