Typ tekstu: Książka
Autor: Pasławski Wiesław
Tytuł: 540 dni w armii
Rok wydania: 1999
Rok powstania: 2001
niesłychanie monotematyczna. Nie potrafiliśmy rozmawiać o niczym innym jak tylko o wojsku. No cóż, żyliśmy przecież w zamkniętym środowisku.
Wieczorem wybrałem się na spacer po pagórkach. Księżyc świecił bardzo jasno i wokół było widno prawie jak w dzień. Gdzieniegdzie na polach leżały przybrudzone błotem zaspy śniegu. Lubiłem spacerować po tych pagórkach a w szczególności tak zwanym Małym Gościńcem, ponieważ rozpościerał się z niego rozległy widok na okolice. Widać było stamtąd miejscowości odległe na trzydzieści kilometrów.
Przypomniały mi się wszystkie chwile, które przeżyłem na unitarce. Niestety muszę przyznać, że przypominały mi się raczej te złe, które wywoływały szok i wewnętrzny sprzeciw. Kiedy
niesłychanie monotematyczna. Nie potrafiliśmy rozmawiać o niczym innym jak tylko o wojsku. No cóż, żyliśmy przecież w zamkniętym środowisku. <br>Wieczorem wybrałem się na spacer po pagórkach. Księżyc świecił bardzo jasno i wokół było widno prawie jak w dzień. Gdzieniegdzie na polach leżały przybrudzone błotem zaspy śniegu. Lubiłem spacerować po tych pagórkach a w szczególności tak zwanym Małym Gościńcem, ponieważ rozpościerał się z niego rozległy widok na okolice. Widać było stamtąd miejscowości odległe na trzydzieści kilometrów.<br>Przypomniały mi się wszystkie chwile, które przeżyłem na unitarce. Niestety muszę przyznać, że przypominały mi się raczej te złe, które wywoływały szok i wewnętrzny sprzeciw. Kiedy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego