Typ tekstu: Książka
Autor: Uniłowski Zbigniew
Tytuł: Wspólny pokój
Rok wydania: 1976
Rok powstania: 1932
nich jest cząstka jego duszy. Właściwie nikt się nie kwapił z chęcią kupna i artysta mógł spokojnie ustawiać swoje płótna pod ścianą. Lucjan szybko przeszedł do porządku; dobrze świadczy o Antku, że pamiętał o byłym przyjacielu, wódkę będzie pił z kimś innym, jego, Lucjana, odwiedzi za dni dziesięć w pewnym pagórkowatym miejscu, wśród szumu drzew, gdzie jest wiele krzyżów i pomników. "Żegnam cię, Antku, i lepiej by było, gdyby twoja kartka przyszła wcześniej lub później: nigdy teraz. Naruszyłeś spokój".
Na łóżko wskoczył kotek. Szedł wzdłuż ciała Lucjana, aż dotarł do twarzy. Stanął niezdecydowany, zdziwiony jakby. Raptem miauknął, gwałtownie skoczył na podłogę
nich jest cząstka jego duszy. Właściwie nikt się nie kwapił z chęcią kupna i artysta mógł spokojnie ustawiać swoje płótna pod ścianą. Lucjan szybko przeszedł do porządku; dobrze świadczy o Antku, że pamiętał o byłym przyjacielu, wódkę będzie pił z kimś innym, jego, Lucjana, odwiedzi za dni dziesięć w pewnym pagórkowatym miejscu, wśród szumu drzew, gdzie jest wiele krzyżów i pomników. "Żegnam cię, Antku, i lepiej by było, gdyby twoja kartka przyszła wcześniej lub później: nigdy teraz. Naruszyłeś spokój".<br>Na łóżko wskoczył kotek. Szedł wzdłuż ciała Lucjana, aż dotarł do twarzy. Stanął niezdecydowany, zdziwiony jakby. Raptem miauknął, gwałtownie skoczył na podłogę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego