Typ tekstu: Książka
Autor: Pawlikowska-Jasnorzewska Maria
Tytuł: Świat na słomce Bożej
Rok wydania: 1996
Lata powstania: 1922-1956
Pola bitwy, pobojowiska,
Legendarne, przyszłe uroczyska
Mak będzie, kwitnąc, odmierzał...

Naturo, tyś pierwsza przed nami
Uczciła, pełna żałości,
Ogniskami płomiennych kwiatów
Pamięć Nieznanego Żołnierza...

OBCA DUSZO...

Duszo z miękkich pajęczyn utkana,
Nie mów do mnie. Nie motaj nicości,
Nie rozdmuchuj kurzu. Odejdź, przebacz.
Jestem raną. A na taką ranę
Nie pajęczyn z chlebem, nie litości,
Ale słońca z rodzinnego nieba...

SEN

Byłam dziś we śnie sercem mojem całem
na czarnowiejskiej szosie,
skąd już blisko Kraków...
Kwitły tam, w cieniu ożynowych krzaków,
powoje, czysto-jedwabne i białe,
niezwykłej trochę wielkości,
jak spadochrony wieszczek, osiadłe na rosie.

Sen wielomówny! - Tęsknota bez wyjścia
w
Pola bitwy, pobojowiska,<br>Legendarne, przyszłe uroczyska<br>Mak będzie, kwitnąc, odmierzał...<br><br>Naturo, tyś pierwsza przed nami<br>Uczciła, pełna żałości,<br>Ogniskami płomiennych kwiatów<br>Pamięć Nieznanego Żołnierza...&lt;/&gt;<br><br>&lt;div type="poem" sex="f"&gt;&lt;tit&gt;OBCA DUSZO...&lt;/&gt;<br><br>Duszo z miękkich pajęczyn utkana,<br>Nie mów do mnie. Nie motaj nicości,<br>Nie rozdmuchuj kurzu. Odejdź, przebacz.<br>Jestem raną. A na taką ranę<br>Nie pajęczyn z chlebem, nie litości,<br>Ale słońca z rodzinnego nieba...&lt;/&gt;<br><br>&lt;div type="poem" sex="f"&gt;&lt;tit&gt;SEN&lt;/&gt;<br><br>Byłam dziś we śnie sercem mojem całem<br>na czarnowiejskiej szosie,<br>skąd już blisko Kraków...<br>Kwitły tam, w cieniu ożynowych krzaków,<br>powoje, czysto-jedwabne i białe,<br>niezwykłej trochę wielkości,<br>jak spadochrony wieszczek, osiadłe na rosie.<br><br>Sen wielomówny! - Tęsknota bez wyjścia<br>w
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego