Typ tekstu: Książka
Autor: Kofta Krystyna
Tytuł: Wióry
Rok: 1996
Takie teraz są te zabawy - mówi domyślnie.
- Jakby pani zgadła.
- I tak się dał?
- Jak dwóch trzyma, a trzeci bije i jeszcze mają do tego prawo, to...
- To aż tak?
- Dostaną jeszcze za swoje, jeszcze trochę.
- Przecież ma pan kolegów w pracy.
- No, zrobi się, jeszcze trochę.
Marych wchodzi do pakamerki, zapala światło i zamyka Blokowej drzwi przed nosem. Kurrr-wa jeb, myśli, wszystko by chciała wiedzieć i to nie dla ciekawości, kur-wa menda, koledzy w pracy ją obchodzą, pierwsza będzie miała dziób gipsem zaklajstrowany...
Szare niebo, ale nie takie znów ciemne, leje krajowy, trzydniówka by wystarczyła, piąty dzień. Uchylił
Takie teraz są te zabawy - mówi domyślnie.<br>- Jakby pani zgadła.<br>- I tak się dał?<br>- Jak dwóch trzyma, a trzeci bije i jeszcze mają do tego prawo, to...<br>- To aż tak?<br>- Dostaną jeszcze za swoje, jeszcze trochę.<br>- Przecież ma pan kolegów w pracy.<br>- No, zrobi się, jeszcze trochę.<br>Marych wchodzi do pakamerki, zapala światło i zamyka Blokowej drzwi przed nosem. Kurrr-wa jeb, myśli, wszystko by chciała wiedzieć i to nie dla ciekawości, kur-wa menda, koledzy w pracy ją obchodzą, pierwsza będzie miała dziób gipsem &lt;orig&gt;zaklajstrowany&lt;/&gt;...<br>Szare niebo, ale nie takie znów ciemne, leje krajowy, trzydniówka by wystarczyła, piąty dzień. Uchylił
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego