Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Wieża jaskółki
Rok: 2001
rozdziawił brodatą gębę. - To naprawdę ty?
- Nie. To nie ja. To świeżo zmartwychwstały prorok Lebioda. Zadaj jeszcze jakieś pytanie, Golan. Dla odmiany może jakieś mądrzejsze.
- Ty nie kpij, Jasna. Ja już się ciebie ujrzeć nie spodziewałem więcej. Był tu pięć dni temu nazad Mulica, prawił, że capnęli cię i na pal wbili w Riedbrune. Klął się, że to prawda!
- Z wszystkiego jest pożytek - wzruszyła ramionami dziewczyna. - Będzie teraz Mulica pieniądze pożyczał i klął się, że odda, to ty już wiedział będziesz, ile jego klątwy warte.
- Jam to już wprzódy wiedział - odparł krasnolud, szybko mrugając i poruszając nosem zupełnie jak królik. - Ja
rozdziawił brodatą gębę. - To naprawdę ty? <br>- Nie. To nie ja. To świeżo zmartwychwstały prorok Lebioda. Zadaj jeszcze jakieś pytanie, Golan. Dla odmiany może jakieś mądrzejsze. <br>- Ty nie kpij, Jasna. Ja już się ciebie ujrzeć nie spodziewałem więcej. Był tu pięć dni temu nazad Mulica, prawił, że capnęli cię i na pal wbili w Riedbrune. Klął się, że to prawda! <br>- Z wszystkiego jest pożytek - wzruszyła ramionami dziewczyna. - Będzie teraz Mulica pieniądze pożyczał i klął się, że odda, to ty już wiedział będziesz, ile jego klątwy warte. <br>- Jam to już wprzódy wiedział - odparł krasnolud, szybko mrugając i poruszając nosem zupełnie jak królik. - Ja
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego