a smok ryczy... Rady! rady! Płacze, ręce załamuje. - Jak mam pożyć tego smoka, jak potworę tę umorzyć. <br>Siedem razy miesiąc rośnie, siedem razy się roztapia, aż Krak Skubę wołać każe. <br>- Skubo, człecze, rób, <orig>coć</> rzekę: zabij wołu, owcę zabij, wnętrzności wyrzuć do wody, a smoły <orig>weźmij</> gorącej, a siarki nabierz palącej, a węgli nabierz czerwonych. Wypchaj ścierwo siarką, smołą, podrzuć je pod smoczą jamę, kiedy żmij* zaryczy z głodu. Smok niech ogień ten pochłonie, niech mu wnętrzności przepali. Niech pęknie dzika potwora. <br>Poszedł Skuba i tak czyni, jako mądry król rozkazał. Zabił wołu, owcę zabił, nadział siarką, węglem, smołą, do pieczary