Typ tekstu: Książka
Autor: Kuncewiczowa Maria
Tytuł: Cudzoziemka
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1936
litość.
- Ale nie wszystkie - mówił - mają takie matki nieszczęśliwe. Wierz mi, Marciu, wierz ojcu: ona jest bardzo nieszczęśliwa... Nie trzeba jej martwić
Odwracał głowę. Milczał. Potem zaczynał dowcipkować, żeby małą zabawić, proponował wyścigi, chowanki... Często jeździli za miasto i tam harcowali jak dwoje dzieciaków. Kiedy Marta przytulała do twarzy ojca pałający policzek, triumfował:
- Widzisz, widzisz, jak wesoło! I będzie jeszcze tobie wesoło, dziecko drogie, życie przed tobą długie, nabawisz się, natowarzyszysz do woli.
Nieszczęście Róży stało się między Martą a światem. Nie umiała go pojąć. Historia braciszka i jej własnego - kiedyś - dyfterytu wyglądała na hieroglif, który nie wiadomo, co oznacza. Babka
litość. <br>- Ale nie wszystkie - mówił - mają takie matki nieszczęśliwe. Wierz mi, Marciu, wierz ojcu: ona jest bardzo nieszczęśliwa... Nie trzeba jej martwić <br>Odwracał głowę. Milczał. Potem zaczynał dowcipkować, żeby małą zabawić, proponował wyścigi, chowanki... Często jeździli za miasto i tam harcowali jak dwoje dzieciaków. Kiedy Marta przytulała do twarzy ojca pałający policzek, triumfował: <br>- Widzisz, widzisz, jak wesoło! I będzie jeszcze tobie wesoło, dziecko drogie, życie przed tobą długie, nabawisz się, natowarzyszysz do woli. <br>Nieszczęście Róży stało się między Martą a światem. Nie umiała go pojąć. Historia braciszka i jej własnego - kiedyś - dyfterytu wyglądała na hieroglif, który nie wiadomo, co oznacza. Babka
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego