już oni by sobie uzgodnili.</><br><who1>jakby chciała, to może część pracy brać do domu przecież, prawda? Jakby tam jakieś <gap> to raczej nie.</><br><who2>Nie, zobaczymy. W każdym bądź razie jakby coś tego, to jutro będę miał odpowiedź, oddzwoni i </><br><pause><br><who2>Więc to jest załatwione. Tylko teraz telefon do tego pana Orzechowskiego. Ten palant mi nie przyjechał.</><br><pause><br><who2>O, do Knapika miałem zadzwonić, żeby przyjechał. Do Waldzia.</><br><pause><br><who4>Już, koty, a jejku, ojojoj. O Boże! <vocal desc="laugh"> Jaki głód. <vocal desc="laugh"> </><br><pause><br><who5>Nie ładuj im tak dużo. <gap></><br><who1>Tyle starczy im, Anetka.</><br><who2>Bo będzie porozwalane po całej podłodze.</><br><who1>I na tarasie im daj.</><br><who2>Nie na podłodze, tylko na papie na tarasie.</><br><who1>Na