Typ tekstu: Książka
Autor: Dygat Stanisław
Tytuł: Jezioro Bodeńskie
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1946
się, że chce coś powiedzieć, że odzyskał na moment przytomność, ale nagle obrócił się na bok, począł kurczyć pod siebie nogi i kulić na piersiach ręce, głowę opuścił w ramiona i po chwili już nie żył. W mocno zaciśniętych rękach trzymał grzechotkę i gumowego kotka. Nie można było mu rozewrzeć palców, trzeba było pochować go z tymi zabawkami.
Minęła jesień, nadeszły pierwsze dni zimowe. Spadł śnieg i stopniał. Wiatr hulał po podwórzu. Coraz mniej włóczyli się ludzie po korytarzach, coraz mniej ze sobą mówili. Długie wieczory spędzaliśmy w pokojach przy stole pod lampą, która jednoczyła nas swoim kręgiem. Czytaliśmy książki, grali
się, że chce coś powiedzieć, że odzyskał na moment przytomność, ale nagle obrócił się na bok, począł kurczyć pod siebie nogi i kulić na piersiach ręce, głowę opuścił w ramiona i po chwili już nie żył. W mocno zaciśniętych rękach trzymał grzechotkę i gumowego kotka. Nie można było mu rozewrzeć palców, trzeba było pochować go z tymi zabawkami.<br>Minęła jesień, nadeszły pierwsze dni zimowe. Spadł śnieg i stopniał. Wiatr hulał po podwórzu. Coraz mniej włóczyli się ludzie po korytarzach, coraz mniej ze sobą mówili. Długie wieczory spędzaliśmy w pokojach przy stole pod lampą, która jednoczyła nas swoim kręgiem. Czytaliśmy książki, grali
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego