Krakowie, Poznaniu, także w Paryżu, Berlinie,<br>Moskwie, Nowym<br>Jorku, Wenecji, Barcelonie.<br> Już w 1925 roku w artystycznym czasopiśmie "Sztuki piękne"<br>krytyk Mieczysław<br>Treter tak ocenił udział Kramsztyka w wystawie grupy "Rytm": "R.<br>Kramsztykowi, który również grzeszył całe lata przeciw kolorowi,<br>dłuższy pobyt w Paryżu<br>wyszedł na dobre: artysta rozjaśnił swą paletę, pogłębił swoją<br>artystyczną kulturę,<br>spotęgował skalę swych środków malarskich".<br> Podobnie jak w latach ubiegłych, również i latem 1939 roku<br>przybył Kramsztyk<br>do Warszawy (gdzie miał swe atelier), tym razem przynaglony<br>ciężką chorobą<br>matki, która zmarła 19 lipca. Kramsztyk przebywał nadal w<br>Warszawie w swym<br>mieszkaniu przy ulicy Boduena 4, załatwiając