pogodziła się z losem.<br>Rabbi, dajmy teraz trochę retrospekcji. Scena trzecia, początki liceum, kawiarnia "Sułtanka", popołudnie, wnętrze i dwaj chłopcy nad kawą; piętnastoletni rówieśnicy, ale ty przecież wyglądasz na 2-3 lata starszego, jużeś dawno po mutacji, zarost ci się sypie, a ja - dzieciak, który w charakterze jedynego atrybutu dorosłości pali papierosy i chyba wręcz niestosownie wygląda, że ten dorosły częstuje szczyla, a jeszcze podaje ogień.<br>Pamiętasz, wtedy rozwiedli się moi rodzice i nagle runął mi świat, bo nie pojmowałem, że ojciec i matka mogli coś podobnego zrobić. Do kogo miałem się zwrócić? Z kim o tym rozmawiać? Z nimi, którzy