miał broni atomowej. Możliwe są akcje sabotażowe lub ataki lotnictwa na obiekty nuklearne, gdyby udało się precyzyjnie ustalić ich położenie. Nie wykluczam też wspólnych akcji amerykańsko-izraelskich.<br>- Najlepszym rozwiązaniem problemu byłoby porozumienie z irańskim rządem, które proponuje <name type="person">John Kerry</>: niech <name type="place">Iran</> ma tyle reaktorów, ile potrzebuje na potrzeby cywilne, ale paliwo jądrowe, wykorzystane przy ich tworzeniu, musi wrócić do <name type="place">Francji</>, <name type="place">Rosji</> czy Japonii, zależnie od tego, kto je dostarczył - stwierdza w rozmowie z "Rz" <name type="person">Cliff Kupchan</>. - Jeśli dyplomacja zawiedzie, może dojść do zbrojnej interwencji. Dla państwa, które spróbuje zaatakować irańskie instalacje, będzie to jednak niezwykle trudne zadanie. Władze tego kraju wyciągnęły