Typ tekstu: Książka
Autor: Żurakowska Zofia
Tytuł: Jutro niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1928
ścianach nie są dostatecznie oryginalne, by im poświęcać więcej czasu. Owszem - "Unia Lubelska" to piękna rzecz, czemuż jednak wygląda tu tak żółto? I przy tym muchy za dużo już jej poświęciły uwagi, nie szanując nawet królewskiego oblicza ani alabastrowych rąk Beaty Kościeleckiej*.
Zeszli więc wszyscy razem po schodach ozdobionych sztucznymi palmami, czerwonym chodnikiem i portierem w czapce z galonami.
Potem Hubert i Marylka kazali sobie podać lody pod prążkowaną markizą hotelowej cukierni, a pani Romeyowa i Gabi ruszyły poprzez rynek ku chłopcu.
Był nieprawdopodobnie maleńki i zwinny. Pochylał czarnowłosą głowę w prawo i w lewo, wysuwał czerwony jęzor i czyścił buty
ścianach nie są dostatecznie oryginalne, by im poświęcać więcej czasu. Owszem - "Unia Lubelska" to piękna rzecz, czemuż jednak wygląda tu tak żółto? I przy tym muchy za dużo już jej poświęciły uwagi, nie szanując nawet królewskiego oblicza ani alabastrowych rąk Beaty Kościeleckiej*. <br>Zeszli więc wszyscy razem po schodach ozdobionych sztucznymi palmami, czerwonym chodnikiem i portierem w czapce z galonami. <br>Potem Hubert i Marylka kazali sobie podać lody pod prążkowaną markizą hotelowej cukierni, a pani Romeyowa i Gabi ruszyły poprzez rynek ku chłopcu. <br>Był nieprawdopodobnie maleńki i zwinny. Pochylał czarnowłosą głowę w prawo i w lewo, wysuwał czerwony jęzor i czyścił buty
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego