Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Życie Podkarpackie
Nr: 05.03.23
Miejsce wydania: Warszawa
Rok wydania: 1999
Rok powstania: 2005
powodu skutków ubocznych tak zorganizowanej linii produkcyjnej, znajomi dokuczają, że efekt końcowy daleki od francuskiego..., a Morawski marzy, że kiedyś Przemyśl będzie się szczycił lokalnym markowym winem.
Tadeusz Błaszczyszyn wyprzedził Wiesława Morawskiego o dobrych kilka lat, więc palma pierwszeństwa bezdyskusyjnie należy do niego. O ile we współczesnym Przemyślu o jakiejkolwiek palmie pierwszeństwa można mówić: - Tutaj winnice były już w XI - XIII wieku! - tłumaczy. - Dlatego mówimy teraz o odrodzeniu winiarstwa w regionie. My, bo jesteśmy zrzeszeni, ja na przykład należę do organizacji zajmującej się kontynuacją prymitywnych form uprawy winorośli.
2 kwietnia Błaszczyszyn organizuje w przemyskim starostwie spotkanie z chętnymi do uprawy. Uważa, że
powodu skutków ubocznych tak zorganizowanej linii produkcyjnej, znajomi dokuczają, że efekt końcowy daleki od francuskiego..., a Morawski marzy, że kiedyś Przemyśl będzie się szczycił lokalnym markowym winem.<br>Tadeusz Błaszczyszyn wyprzedził Wiesława Morawskiego o dobrych kilka lat, więc palma pierwszeństwa bezdyskusyjnie należy do niego. O ile we współczesnym Przemyślu o jakiejkolwiek palmie pierwszeństwa można mówić: - Tutaj winnice były już w XI - XIII wieku! - tłumaczy. - Dlatego mówimy teraz o odrodzeniu winiarstwa w regionie. My, bo jesteśmy zrzeszeni, ja na przykład należę do organizacji zajmującej się kontynuacją prymitywnych form uprawy winorośli. <br>2 kwietnia Błaszczyszyn organizuje w przemyskim starostwie spotkanie z chętnymi do uprawy. Uważa, że
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego