Typ tekstu: Książka
Autor: Iredyński Ireneusz
Tytuł: Dzień oszusta. Człowiek epoki
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1962
trzeba postępować inaczej. Ścisłe myślenie, Stasiu, uważaj... Jestem wprawdzie wicedyrektorem, ale mało co mogę, na świecie tyle miliardów ludzi, a ile było, a ile będzie... Mrowisko, Stasiu, ja to drobinka... A jednak życie musi mieć sens, przecież jakbym się zgodził, że jestem tylko miliardowym punkcikiem, to tylko w łeb sobie palnąć albo skoczyć z czwartego piętra, to zupełna nędza by była... Wielkość, oto co nas może uratować... Wtedy, na tych schodkach, postanowiłem się ożenić z Basią. Ona pracowała u nas w biurze, wiedziałem, że jak się z nią ożenię, to będę dla niej Bogiem, ona żadnych szans na małżeństwo nie miała
trzeba postępować inaczej. Ścisłe myślenie, Stasiu, uważaj... Jestem wprawdzie wicedyrektorem, ale mało co mogę, na świecie tyle miliardów ludzi, a ile było, a ile będzie... Mrowisko, Stasiu, ja to drobinka... A jednak życie musi mieć sens, przecież jakbym się zgodził, że jestem tylko miliardowym punkcikiem, to tylko w łeb sobie palnąć albo skoczyć z czwartego piętra, to zupełna nędza by była... Wielkość, oto co nas może uratować... Wtedy, na tych schodkach, postanowiłem się ożenić z Basią. Ona pracowała u nas w biurze, wiedziałem, że jak się z nią ożenię, to będę dla niej Bogiem, ona żadnych szans na małżeństwo nie miała
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego