Typ tekstu: Książka
Autor: Kruczkowski Leon
Tytuł: Kordian i cham
Rok wydania: 1979
Rok powstania: 1932
do muru; może drzemał, bo ani drgnął na szelest kowalowych kroków. Aż Derkacz jednym skokiem znalazł się przy nim i łapą potężną a twardą, kowalską przecie, za kark okrutnie ułapił.
- O Jezu! - wrzasnął napadnięty i szarpnął się tak gwałtownie, że czapka spadła mu ze łba.
Lecz wraz Derkacz drugą garścią palnął go w gębę szeroko rozwartą, aż klasnęło-- Cichajże, szelmo - mruknął stłumionym głosem i potrząsnął skuloną postacią jak workiem otrąb.
Spojrzały na niego przerażone, ogłupiałe ślepia Mrowca.
- O Jezu! - jęknęło pokornie w mroku - A cóż to chcecie ode mnie, Derkacz?
Kowal, miast odpowiedzi, pchnął go przed siebie nie spuszczając dłoni z
do muru; może drzemał, bo ani drgnął na szelest kowalowych kroków. Aż Derkacz jednym skokiem znalazł się przy nim i łapą potężną a twardą, kowalską przecie, za kark okrutnie ułapił.<br>- O Jezu! - wrzasnął napadnięty i szarpnął się tak gwałtownie, że czapka spadła mu ze łba.<br>Lecz wraz Derkacz drugą garścią palnął go w gębę szeroko rozwartą, aż klasnęło-- Cichajże, szelmo - mruknął stłumionym głosem i potrząsnął skuloną postacią jak workiem otrąb.<br>Spojrzały na niego przerażone, ogłupiałe ślepia Mrowca.<br>- O Jezu! - jęknęło pokornie w mroku - A cóż to chcecie ode mnie, Derkacz?<br>Kowal, miast odpowiedzi, pchnął go przed siebie nie spuszczając dłoni z
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego