Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Powszechny
Nr: 48
Miejsce wydania: Kraków
Rok: 1994
do tej pracy. Trzeba ich zwolnić. Być może okażą się dobrymi urzędnikami czy listonoszami. Możliwe, że znajdą pracę, która będzie im bardziej odpowiadała niż obecna. W każdym razie nie powinni uczyć. Trzeba zatrudnić kogo innego. Niestety większość osób rozważających sposoby reformowania oświaty o tym nie pamięta. A może nie chce pamiętać. Wyobraźmy sobie firmę bankrutującą z powodu księgowego, mylącego się w rachunkach. Czy można sobie wyobrazić, żeby dyrektor nie zwolnił tego pracownika, a zamiast tego zwołał zespół ekspertów, mających przedstawić program poprawy pracy przedsiębiorstwa w świetle najnowszych teorii ekonomicznych? Tymczasem taką właśnie sytuację mamy w oświacie. Pojawia się niestety pytanie: dobrze
do tej pracy. Trzeba ich zwolnić. Być może okażą się dobrymi urzędnikami czy listonoszami. Możliwe, że znajdą pracę, która będzie im bardziej odpowiadała niż obecna. W każdym razie nie powinni uczyć. Trzeba zatrudnić kogo innego. Niestety większość osób rozważających sposoby reformowania oświaty o tym nie pamięta. A może nie chce pamiętać. Wyobraźmy sobie firmę bankrutującą z powodu księgowego, mylącego się w rachunkach. Czy można sobie wyobrazić, żeby dyrektor nie zwolnił tego pracownika, a zamiast tego zwołał zespół ekspertów, mających przedstawić program poprawy pracy przedsiębiorstwa w świetle najnowszych teorii ekonomicznych? Tymczasem taką właśnie sytuację mamy w oświacie. Pojawia się niestety pytanie: dobrze
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego