Typ tekstu: Książka
Autor: Nienacki Zbigniew
Tytuł: Księga strachów
Rok wydania: 1987
Rok powstania: 1967
teraz do Warszawy. I ty, Kasiu, też pojedziesz. Pora już wrócić do mamy, do domu.
Dopiero teraz zauważyliśmy, że przed pierwszym szlabanem, tuż obok mojego wehikułu i wartburga doktora, ustawiła się czarna wołga.
- Więc pan?... pan?... - chłopcy i Kasia nareszcie zrozumieli co się stało. - Na Polanie wyjął pan z okładek pamiętnik Haubitza i włożył tam swój Przewodnik po Polsce?
- No tak. Zrobiłem to wtedy, gdy pobiegliście za tymi, co kryli się w grobowcu. Domyślałem się, że Fryderyk będzie usiłował wykraść puszkę z pamiętnikiem. Nie chciałem ryzykować utraty manuskryptu.
- Więc po co ta cała heca? Po co pan ścigał Fryderyka? - zdumiewał się
teraz do Warszawy. I ty, Kasiu, też pojedziesz. Pora już wrócić do mamy, do domu.<br>Dopiero teraz zauważyliśmy, że przed pierwszym szlabanem, tuż obok mojego wehikułu i wartburga doktora, ustawiła się czarna wołga.<br>- Więc pan?... pan?... - chłopcy i Kasia nareszcie zrozumieli co się stało. - Na Polanie wyjął pan z okładek pamiętnik Haubitza i włożył tam swój Przewodnik po Polsce?<br>- No tak. Zrobiłem to wtedy, gdy pobiegliście za tymi, co kryli się w grobowcu. Domyślałem się, że Fryderyk będzie usiłował wykraść puszkę z pamiętnikiem. Nie chciałem ryzykować utraty manuskryptu.<br>- Więc po co ta cała heca? Po co pan ścigał Fryderyka? - zdumiewał się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego