miał problemy z utrzymaniem równowagi. Po jakimś czasie szło im całkiem nieźle i oboje byli w siódmym niebie. Zafascynowany panną XX pan XY zapytał, czy chciałaby iść z nim potańczyć. Ona zakochana do szaleństwa w panu XY zgodziła się bez namysłu. Znaleźli się pod dyskoteką... Gdy tak stali w kolejce pan XY niespodziewanie pocałował pannę XX w usta. Ta zapytała z jakiej okazji. Słowa, które usłyszała od pana XY bardzo ją zaskoczyły. "Za to że jesteś, kocham cię" (?:P). Mimo, że spotykali się od dwóch miesięcy, pan XY rzadko okazywał uczucia słowami. Można powiedzieć, preferował "macanki"<emot>:P</>. Tłumaczył, że nie umie inaczej