Typ tekstu: Książka
Autor: Jasieński Bruno
Tytuł: Palę Paryż
Rok wydania: 1974
Rok powstania: 1929
ten oto rewolwer. Może posłuży on panu za fetysz.
P'an Tsiang-kuei z uśmiechem wsunął rewolwer do kieszeni.
- Poczynając od tej chwili, winien pan skrupulatnie dbać o siebie i zachowywać wszelkie środki ostrożności, aby nie zachorować i nie umrzeć, jeżeli, jako uczciwy dłużnik, nie chce się pan stać niewypłacalnym. Poproszę pana w każdym razie o pańską wizytówkę z adresem, żebym wiedział, gdzie mam upomnieć się o należność w chwili właściwej.
Profesor na wyrwanej z notesu kartce napisał ołówkiem adres.
Pod wygiętymi żeńsko arkadami mostu milionem rozmodlonych ust bełkotała czarna, połyskliwa woda .
Na Sacre-Coeur biły dzwony, nieustanne, płaczliwe, bezradne.
Rozproszkowani w
ten oto rewolwer. Może posłuży on panu za fetysz.<br>P'an Tsiang-kuei z uśmiechem wsunął rewolwer do kieszeni.<br>- Poczynając od tej chwili, winien pan skrupulatnie dbać o siebie i zachowywać wszelkie środki ostrożności, aby nie zachorować i nie umrzeć, jeżeli, jako uczciwy dłużnik, nie chce się pan stać niewypłacalnym. Poproszę pana w każdym razie o pańską wizytówkę z adresem, żebym wiedział, gdzie mam upomnieć się o należność w chwili właściwej.<br>Profesor na wyrwanej z notesu kartce napisał ołówkiem adres.<br>Pod wygiętymi żeńsko arkadami mostu milionem rozmodlonych ust bełkotała czarna, połyskliwa woda &lt;page nr=122&gt;.<br>Na Sacre-Coeur biły dzwony, nieustanne, płaczliwe, bezradne.<br>Rozproszkowani w
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego