Typ tekstu: Książka
Autor: Bielecki Michał
Tytuł: Dziewczyna z Banku Prowincjonalnego S. A.
Rok: 1997
święty Franciszek - mruknąłem.
- Muszę panu powiedzieć, że to jedna z nielicznych osób, do których mam pełne zaufanie. Jestem pewny, że niczego nie zatai, nie ukryje żadnych dowodów i nikogo nie będzie kryć, nawet gdyby to biło bezpośrednio w niego i w jego firmę.
- Ma pan dość skomplikowany sposób przekazywania informacji, panie komendancie - zauważyłem. - Z tego, co pan powiedział, wynika, że sprawcy mieli wspólnika w "Sejfie", pan zaś stopniowo i ostrożnie przygotowuje mnie na tę wiadomość.
- Pudło. Jeżeli ma pan na myśli tego ochroniarza, który pilnował punktu kasowego, to się pan myli - rzekł Grabiński lekceważąco. - Ten facet jest czysty. Natomiast jeśli idzie o
święty Franciszek - mruknąłem.<br>- Muszę panu powiedzieć, że to jedna z nielicznych osób, do których mam pełne zaufanie. Jestem pewny, że niczego nie zatai, nie ukryje żadnych dowodów i nikogo nie będzie kryć, nawet gdyby to biło bezpośrednio w niego i w jego firmę.<br>- Ma pan dość skomplikowany sposób przekazywania informacji, panie komendancie - zauważyłem. - Z tego, co pan powiedział, wynika, że sprawcy mieli wspólnika w "Sejfie", pan zaś stopniowo i ostrożnie przygotowuje mnie na tę wiadomość.<br>- Pudło. Jeżeli ma pan na myśli tego ochroniarza, który pilnował punktu kasowego, to się pan myli - rzekł Grabiński lekceważąco. - Ten facet jest czysty. Natomiast jeśli idzie o
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego