Typ tekstu: Książka
Autor: Antoszewski Roman
Tytuł: Kariera na trzy karpie morskie
Rok: 2000
miasteczkach i osadach ludziska byli w radosnym nastroju, zaczęto organizować polskie władze, ze zgrozą czytano komunikaty dotyczące Oświęcimia. Mimo to nastrój był pełen optymizmu.
Udałem się do apteki. Tutaj niespodzianka. Drzwi zamknięte, jedna szyba wybita, zajrzałem przez szparę w gazetach zasłaniających okno. Opanowało mnie przerażenie. W zawsze tak schludnej apteczce panował okropny bałagan, słoiki walały się po podłodze, smuga kwiatu siarczanego przecinała cały pokój i żółty pył pokrywał też ladę sklepową. Szyby przepierzenia oddzielającego sklep od laboratorium były potłuczone, waga leżała żałośnie na podłodze, niewielkie lusterko, które wisiało na ścianie, było potłuczone - widocznie ktoś rzucił w nie czymś ciężkim, wisiała tylko
miasteczkach i osadach ludziska byli w radosnym nastroju, zaczęto organizować polskie władze, ze zgrozą czytano komunikaty dotyczące Oświęcimia. Mimo to nastrój był pełen optymizmu.<br>Udałem się do apteki. Tutaj niespodzianka. Drzwi zamknięte, jedna szyba wybita, zajrzałem przez szparę w gazetach zasłaniających okno. Opanowało mnie przerażenie. W zawsze tak schludnej apteczce panował okropny bałagan, słoiki walały się po podłodze, smuga kwiatu siarczanego przecinała cały pokój i żółty pył pokrywał też ladę sklepową. Szyby przepierzenia oddzielającego sklep od laboratorium były potłuczone, waga leżała żałośnie na podłodze, niewielkie lusterko, które wisiało na ścianie, było potłuczone - widocznie ktoś rzucił w nie czymś ciężkim, wisiała tylko
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego