Typ tekstu: Książka
Autor: Huelle Paweł
Tytuł: Weiser Dawidek
Rok wydania: 1997
Rok powstania: 1987
ją metr, może dwa po piasku, zanim charcząc i bijąc łapą niewidzialnego przeciwnika, schroniła się przy bandzie. Trafiona kapsułą z wiatrówki, podrygiwała jeszcze przez moment w epileptycznym tańcu, aż wreszcie padła na arenę.
Dompter był już przy swojej żonie. Chwycił ją na ręce i wyniósł za kulisy. Trzech pomocników wrzuciło panterę na brezentową płachtę, którą powlekli następnie do drugiego wyjścia.
I to był koniec przedstawienia.
Płakałem. Żal mi było pięknej pani i jej ślicznego kostiumu z cekinami, ale jeszcze bardziej rozżalony byłem na Weisera. Bo jego zachowanie oznaczało dla mnie dwie rzeczy: albo wszystkiego jednak nie potrafił, albo nie chciał pomóc
ją metr, może dwa po piasku, zanim charcząc i bijąc łapą niewidzialnego przeciwnika, schroniła się przy bandzie. Trafiona kapsułą z wiatrówki, podrygiwała jeszcze przez moment w epileptycznym tańcu, aż wreszcie padła na arenę.<br>&lt;orig&gt;Dompter&lt;/&gt; był już przy swojej żonie. Chwycił ją na ręce i wyniósł za kulisy. Trzech pomocników wrzuciło panterę na brezentową płachtę, którą powlekli następnie do drugiego wyjścia.<br>I to był koniec przedstawienia.<br>Płakałem. Żal mi było pięknej pani i jej ślicznego kostiumu z cekinami, ale jeszcze bardziej rozżalony byłem na Weisera. Bo jego zachowanie oznaczało dla mnie dwie rzeczy: albo wszystkiego jednak nie potrafił, albo nie chciał pomóc
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego