Typ tekstu: Książka
Autor: Iredyński Ireneusz
Tytuł: Dzień oszusta. Człowiek epoki
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1962
do chłopca. - Mam mistrzostwo Polski w strzelaniu.
- Ile strzałów? - właścicielka wyrzuciła papierosa i zdjęła wiatrówkę z kozła.
- Trzy.
- Bez próbnych?
- Bez.
- Na jej miejscu nie pozwoliłbym takiemu strzelać- powiedział cicho jeden z chłopców. - Weźmie wszystkie nagrody i pójdzie.
- Jasne - odpowiedział drugi i wyjął z górnej kieszeni marynarki wypalonego do połowy papierosa.
- O co pan chce strzelać? O papierosy czy o wino?
- O wino.
- Trzy złote.
Zapłaciłem. Właścicielka strzelnicy podała mi wiatrówkę. Przyłożyłem ją do ramienia. Gruba kobieta odeszła na bok. Popatrzyłem na chłopców. Jeden z nich, z nie zapaloną połówką papierosa w kącikach ust, nerwowo potrząsał pudełkiem zapałek. Drugi wysunął koniuszek
do chłopca. - Mam mistrzostwo Polski w strzelaniu.<br>- Ile strzałów? - właścicielka wyrzuciła papierosa i zdjęła wiatrówkę z kozła.<br>- Trzy.<br>- Bez próbnych?<br>- Bez.<br>- Na jej miejscu nie pozwoliłbym takiemu strzelać- powiedział cicho jeden z chłopców. - Weźmie wszystkie nagrody i pójdzie.<br>- Jasne - odpowiedział drugi i wyjął z górnej kieszeni marynarki wypalonego do połowy papierosa.<br>- O co pan chce strzelać? O papierosy czy o wino?<br>- O wino.<br>- Trzy złote.<br>Zapłaciłem. Właścicielka strzelnicy podała mi wiatrówkę. Przyłożyłem ją do ramienia. Gruba kobieta odeszła na bok. Popatrzyłem na chłopców. Jeden z nich, z nie zapaloną połówką papierosa w kącikach ust, nerwowo potrząsał pudełkiem zapałek. Drugi wysunął koniuszek
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego