że kończę z paleniem. W pracy niedowierzająco kiwają głowami i patrzą z politowaniem, za to przyjaciele obiecują trzymać kciuki. Sprawdzam w kalendarzu daty wakacji. Daję sobie miesiąc na przygotowanie psychiczne i merytoryczne, potem rzucam, jadę na tydzień na urlop i jeszcze tydzień wolnego przed powrotem do pracy. Zobaczymy...<br><br><tit>dzień 29: papierosy 38, plasterki 0, Nicorette 0, winko 0, drinki 0, sport 0</><br><br>Rzucić palenie, w porządku, tylko jak? Wypytuję znajomych: "Jak ci się to udało, jak się czułaś, co robiłeś?". Pierwszy bilans: dzięki plasterkom <orig>transdermalnym</>, lekom antydepresyjnym, akupunkturze i seansom hipnozy, można przeżyć. Dzwonię do poradni odwykowej. Zaczyna się nieźle: pierwsza