Typ tekstu: Książka
Autor: Miller Marek
Tytuł: Pierwszy milion
Rok: 1999
króliczka" o prześlicznym pyszczku i można by na nią z powodzeniem mówić - Pynia. Frik obserwował ją, bo nie miał na kim zaczepić oka. Ale trwało to tylko chwilę. Na biurkach stały kawki, herbatki, ciasteczka i butelka koniaku do połowy już opróżniona. Po tym koniaku na twarzach wykwitły rumieńce i wszyscy paplali jak najęci.
- Proszę spróbować, sam piekłem, palce lizać! - Piki biegał w fartuszku częstując szarlotką z brytfanki. Frik poczuł, że tym razem to jemu ktoś się przygląda i podniósł wzrok prosto na Pynię. Ta natychmiast odwróciła oczy. Tymczasem podeszła do Frika pani Halinka z kawałkiem tortu na talerzyku.
- Nie, dziękuję. - Pokręcił
króliczka" o prześlicznym pyszczku i można by na nią z powodzeniem mówić - Pynia. Frik obserwował ją, bo nie miał na kim zaczepić oka. Ale trwało to tylko chwilę. Na biurkach stały kawki, herbatki, ciasteczka i butelka koniaku do połowy już opróżniona. Po tym koniaku na twarzach wykwitły rumieńce i wszyscy paplali jak najęci. <br>- Proszę spróbować, sam piekłem, palce lizać! - Piki biegał w fartuszku częstując szarlotką z brytfanki. Frik poczuł, że tym razem to jemu ktoś się przygląda i podniósł wzrok prosto na Pynię. Ta natychmiast odwróciła oczy. Tymczasem podeszła do Frika pani Halinka z kawałkiem tortu na talerzyku.<br>- Nie, dziękuję. - Pokręcił
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego