RP, o swojej roli:</><br><br>"- Odczuwa pan satysfakcję, że po długim okresie senności dziś powrócił pan do politycznej gry?<br><br>- Zarzut, że nie brałem udziału w polityce, to głupstwa wypisywane przez niektóre gazety. Przecież moją rolę określa konstytucja. Prezydent pomaga w tworzeniu rządu, a potem się nie wtrąca. Takie są reguły. To paradoks - najpierw zarzucano mi, że jestem zbyt partyjny, a teraz nagle mają pretensje, że za mało się angażuję. Tymczasem prezydent musi włączać się jedynie wówczas, gdy coś ulega zagmatwaniu. Pytacie państwo o satysfakcję? Wolałbym, żeby rząd wyłoniony na początku kadencji nadal istniał, by miał poparcie na poziomie 30-40 proc