Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 03.06
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
roku produkt krajowy brutto (PKB) wzrósł aż o 4,7 proc. W obecnym ten sam wskaźnik sięgnie zapewne 5 proc. Takich wyników nie mieliśmy od lat: produkcja przemysłowa bije rekordy (w styczniu wzrosła o 14,3 proc.), eksport kwitnie. Na tośmy wszyscy czekali i byłoby świetnie, gdyby nie jeden ponury paradoks: mimo wysokiego wzrostu gospodarczego nie spada bezrobocie. To prawda, że ostatni spektakularny jego wzrost (do 20,6 proc.) wynikał z uwzględnienia w statystykach (dane z ostatniego spisu powszechnego) faktycznej sytuacji na rynku pracy na wsi, ale stare wskaźniki też były porażające. Dobra koniunktura miała to zmienić. I nic. Ba, statystyki
roku produkt krajowy brutto (PKB) wzrósł aż o 4,7 proc. W obecnym ten sam wskaźnik sięgnie zapewne 5 proc. Takich wyników nie mieliśmy od lat: produkcja przemysłowa bije rekordy (w styczniu wzrosła o 14,3 proc.), eksport kwitnie. Na tośmy wszyscy czekali i byłoby świetnie, gdyby nie jeden ponury paradoks: mimo wysokiego wzrostu gospodarczego nie spada bezrobocie. To prawda, że ostatni spektakularny jego wzrost (do 20,6 proc.) wynikał z uwzględnienia w statystykach (dane z ostatniego spisu powszechnego) faktycznej sytuacji na rynku pracy na wsi, ale stare wskaźniki też były porażające. Dobra koniunktura miała to zmienić. I nic. Ba, statystyki
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego