Typ tekstu: Książka
Autor: Płoński Janusz, Rybiński Maciej
Tytuł: Góralskie tango
Rok: 1978
restauracji, widząc zamieszanie, dał dyskretny znak orkiestrze, która znów zaczęła grać zagłuszając dalsze słowa Woźniaka. pary zawirowały na parkiecie, przy stolikach bawiono się w najlepsze, tylko zawodnicy dyskretnie jeden po drugim wymykali się do pokojów.
Po kolacji większość zawodników udała się do siebie, mechanicy wrócili do stojących na parkingu samochodów, parę osób zdecydowało się na wspólną wyprawę do koktajl-baru. Nie wszyscy bowiem uważali, że przedstartową noc można spędzić jedynie w łóżku i to bez towarzystwa.
Przy stoliku najbardziej oddalonym od parkietu siedział już Molenda w objęciach miejscowej dziewczyny oszołomiona urokiem jego kolorowego samochodu zrezygnowała na czas nieokreślony z pójścia do
restauracji, widząc zamieszanie, dał dyskretny znak orkiestrze, która znów zaczęła grać zagłuszając dalsze słowa Woźniaka. pary zawirowały na parkiecie, przy stolikach bawiono się w najlepsze, tylko zawodnicy dyskretnie jeden po drugim wymykali się do pokojów.<br>Po kolacji większość zawodników udała się do siebie, mechanicy wrócili do stojących na parkingu samochodów, parę osób zdecydowało się na wspólną wyprawę do koktajl-baru. Nie wszyscy bowiem uważali, że przedstartową noc można spędzić jedynie w łóżku i to bez towarzystwa.<br>Przy stoliku najbardziej oddalonym od parkietu siedział już Molenda w objęciach miejscowej dziewczyny oszołomiona urokiem jego kolorowego samochodu zrezygnowała na czas nieokreślony z pójścia do
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego