chociaż... może z czasem, podobnie jak lody i czekolada, tracą one nieco ze swego uroku. Zastanawiam się, czy Mirka potrafi jeszcze cieszyć się tak, jak wówczas, gdy <br>z Anną znalazły pod choinką coś wielkiego, przykrytego wełnianą serwetą? To było prawie czterdzieści lat temu, a tajemniczy prezent okazał się klatką z parką falistych papużek nierozłączek. Mimo tysiąckrotnego zarzekania się rodziców: żadnych zwierząt w tym domu! A pańskie pierwsze prawdziwe dżinsy, panie Jacku? Chodził już pan wtedy do liceum, nie był pan więc takim małym chłopcem. Riffle <br>z Pewexu za dziesięć dolarów. Tak, tak, kiedyś, w czasach powszechnego niedoboru, wyczekane, wyproszone i z