chłopskich: Chłoptas porodził Gruczoła, Gruczoł porodził Rudka, Rudek porodził Rzygulca, a Rzygulec porodził Kudmieja, Kudmiej porodził Mózgowca, Mózgowiec porodził Łypia, Łyp porodził Potyrałę, Potyrała porodził Kuchtę, a Kuchta porodził Trzęsiogona, Trzęsiogon porodził Opiołkę, Opiołka porodził Warchoła, a Warchoł porodził Marchołta, a ja jestem Marchołt.<br>Dzisiaj rzecz wygląda na bluźnierczą wręcz parodię Pisma świętego. Jednak Jan z Koszyczek, autor nabożnej Historyi o św. Annie, nie parodiował Biblii, ale ją trawestował - wtórował powadze rubasznością. Pomysł komicznego sobowtóra nie pochodził oczywiście od niego, bo owo poszukiwanie ryzykownej i chwiejnej równowagi jest właściwością wszystkich tekstów Marchołta - łacińskiego, niemieckiego, czeskiego i polskiego. Natomiast niezaprzeczalną własnością polskiego