Typ tekstu: Książka
Autor: Kwiatkowski Tadeusz
Tytuł: Panopticum
Rok: 1995
niego po dłuższej chwili. Gdy jednak już pojął, o co idzie, zaczynał nam - rzekomo żartem - tłumaczyć ich znaczenie. Ożenił się dość późno z o wiele młodszą kobietą, parającą się także, bez większych osiągnięć, pisarstwem.
Trudno mi powiedzieć, czy spotkało go życiowe szczęście, bo nigdy nie było o tym mowy, ale parokrotnie jego żona pojawiała się w klubie i traktowała go niezbyt po wersalsku w obecności kilku kolegów. Jalu należy na pewno do postaci utrwalonych w ludzkiej pamięci, w historii miasta i literatury polskiej.
Z Ludwikiem Jerzym Kernem zaprzyjaźniłem się zaraz po jego przyjeździe do Krakowa. Redaktor "Przekroju", Marian Eile, przyjął go
niego po dłuższej chwili. Gdy jednak już pojął, o co idzie, zaczynał nam - rzekomo żartem - tłumaczyć ich znaczenie. Ożenił się dość późno z o wiele młodszą kobietą, parającą się także, bez większych osiągnięć, pisarstwem.<br>Trudno mi powiedzieć, czy spotkało go życiowe szczęście, bo nigdy nie było o tym mowy, ale parokrotnie jego żona pojawiała się w klubie i traktowała go niezbyt po wersalsku w obecności kilku kolegów. Jalu należy na pewno do postaci utrwalonych w ludzkiej pamięci, w historii miasta i literatury polskiej.<br>Z Ludwikiem Jerzym Kernem zaprzyjaźniłem się zaraz po jego przyjeździe do Krakowa. Redaktor "Przekroju", Marian Eile, przyjął go
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego