Typ tekstu: Prasa
Tytuł: CKM
Nr: 8
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
nad polami kukuruźnikiem bez określonego celu. Natomiast bonanzy i śmigłowca używam przede wszystkim jako środków lokomocji.
- Zaczął pan, jako szesnastolatek, tradycyjnie - od szybowców. W okolicach Stalowej Woli?
- Lotnisko było w Turbi. Spędzałem tam całe godziny. Najpierw sprzątałem hangar. Potem stworzyłem harcerską drużynę lotniczą. Była oczywiście modelarnia, było wypychanie szybowców na pas startowy, czyszczenie ich - wielki zaszczyt.
- Ponoć właśnie z tamtych czasów wziął się pana sentyment do kukuruźnika.
- Tak, bo takim dwupłatowcem po raz pierwszy w życiu wzniosłem się w powietrze jako pasażer. Pamiętam, że z kabiny wystawał mi tylko czubek głowy i że ten pierwszy lot śnił mi się w nocy. Szybowce
nad polami kukuruźnikiem bez określonego celu. Natomiast bonanzy i śmigłowca używam przede wszystkim jako środków lokomocji.<br>- Zaczął pan, jako szesnastolatek, tradycyjnie - od szybowców. W okolicach Stalowej Woli?<br>- Lotnisko było w Turbi. Spędzałem tam całe godziny. Najpierw sprzątałem hangar. Potem stworzyłem harcerską drużynę lotniczą. Była oczywiście modelarnia, było wypychanie szybowców na pas startowy, czyszczenie ich - wielki zaszczyt. <br>- Ponoć właśnie z tamtych czasów wziął się pana sentyment do kukuruźnika.<br>- Tak, bo takim dwupłatowcem po raz pierwszy w życiu wzniosłem się w powietrze jako pasażer. Pamiętam, że z kabiny wystawał mi tylko czubek głowy i że ten pierwszy lot śnił mi się w nocy. Szybowce
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego