Typ tekstu: Książka
Autor: Kuncewiczowa Maria
Tytuł: Cudzoziemka
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1936
Nie, ja tak tylko przyszłam, że może pani starsza prosi herbaty.
Umyślnie powiedziała "prosi", jak do małego Zbigniewa. Róża, słysząc wyraźnie w tubie niecierpliwe i nieśmiałe "halo, halo" Adama - rzuciła przecież w stronę kuchni:
- Proszę nie przeszkadzać. Pani właśnie przeprasza, że się spóźnia, musi czekać na tego wychowawcę.
Sabina z pasją zawróciła z drogi.
"Hali, halo" Adama stało się już rozpaczliwe, kiedy Róża mruknęła:
- No, dobrze, "halo", czego chcesz! Jej nie ma...
Adam widać stropił się, bo napadła na niego podejrzliwie:
- Tak, ja; więc cóż z tego? Niemiła niespodzianka? Wolałbyś przed córeczką skargi na mnie roztaczać? Wy wszyscy dobrzy jesteście - zacietrzewiła
Nie, ja tak tylko przyszłam, że może pani starsza prosi herbaty. <br>Umyślnie powiedziała "prosi", jak do małego Zbigniewa. Róża, słysząc wyraźnie w tubie niecierpliwe i nieśmiałe "halo, halo" Adama - rzuciła przecież w stronę kuchni: <br>- Proszę nie przeszkadzać. Pani właśnie przeprasza, że się spóźnia, musi czekać na tego wychowawcę. <br>Sabina z pasją zawróciła z drogi. <br>"Hali, halo" Adama stało się już rozpaczliwe, kiedy Róża mruknęła: <br>- No, dobrze, "halo", czego chcesz! Jej nie ma... <br>Adam widać stropił się, bo napadła na niego podejrzliwie: <br>- Tak, ja; więc cóż z tego? Niemiła niespodzianka? Wolałbyś przed córeczką skargi na mnie roztaczać? Wy wszyscy dobrzy jesteście - zacietrzewiła
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego