Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Baśnie i poematy
Lata powstania: 1945-1948
Lecz zwiódł go chiński ząb.

Przejęty niesłychanie
Rzekł Brandon: "Kapitanie,
Chcę mknąć przez oceany,
Chcę odkryć ląd nieznany
Lub wyspę tajemniczą!"
Kapitan mruknął: "Byczo!
Jest niedaleko stąd
Nieznany całkiem ląd,

Wysp różnych jest bez liku,
Zawiozę cię, młodziku,
Do Afryki, do Azji,
Nie zbraknie mi fantazji.
Podróże i odkrycia
To pasja mego życia,
Mam przygód wieczny głód.
Załoga! Kurs na Wschód!"



II

W noc na świętego Freta
Ruszyła więc korweta.
Wiatr dął w rozpięte żagle,
Wtem sztorm się zerwał nagle,
Bałwany wokół wrzały
Zmywając pokład cały,
A żywioł huczał, wył,
Aż zbrakło wszystkim sił.

Majtkowie po "Ariadnie"
Miotali się bezładnie,
Drżały
Lecz zwiódł go chiński ząb.<br><br>Przejęty niesłychanie<br>Rzekł Brandon: "Kapitanie,<br>Chcę mknąć przez oceany,<br>Chcę odkryć ląd nieznany<br>Lub wyspę tajemniczą!"<br>Kapitan mruknął: "Byczo!<br>Jest niedaleko stąd<br>Nieznany całkiem ląd,<br><br>Wysp różnych jest bez liku,<br>Zawiozę cię, młodziku,<br>Do Afryki, do Azji,<br>Nie zbraknie mi fantazji.<br>Podróże i odkrycia<br>To pasja mego życia,<br>Mam przygód wieczny głód.<br>Załoga! Kurs na Wschód!"<br><br><br><br>II<br><br>W noc na świętego Freta<br>Ruszyła więc korweta.<br>Wiatr dął w rozpięte żagle,<br>Wtem sztorm się zerwał nagle,<br>Bałwany wokół wrzały<br>Zmywając pokład cały,<br>A żywioł huczał, wył,<br>Aż zbrakło wszystkim sił.<br><br>Majtkowie po "Ariadnie"<br>Miotali się bezładnie,<br>Drżały
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego