Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 2
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
zawsze.
Zuzannna Maj

Po pierwsze, jest zawsze pod ręką. Żeby się z nim spotkać, nie musisz dzwonić, wysiadywać w kafejkach i czekać, aż znajdzie dla ciebie czas. Nigdy nie przerwie ci w pół zdania mówiąc: "Kochanie, opowiadasz mi to już piąty raz, zmień chociaż puentę". Nigdy nie ziewnie w środku pasjonującej historii o wymianie spojrzeń pomiędzy tobą a tym przystojnym brunetem z księgowości w firmowej stołówce. Możesz przed nim płakać bez ryzyka, że spojrzy z obrzydzeniem na ociekające tuszem policzki i powie: "Stara, weź się w garść i przestań histeryzować". I pamięta. Pamięta wszystko. Twój szampański nastrój sprzed sześciu lat, kiedy
zawsze.<br>Zuzannna Maj&lt;/&gt;<br><br>Po pierwsze, jest zawsze pod ręką. Żeby się z nim spotkać, nie musisz dzwonić, wysiadywać w kafejkach i czekać, aż znajdzie dla ciebie czas. Nigdy nie przerwie ci w pół zdania mówiąc: "Kochanie, opowiadasz mi to już piąty raz, zmień chociaż puentę". Nigdy nie ziewnie w środku pasjonującej historii o wymianie spojrzeń pomiędzy tobą a tym przystojnym brunetem z księgowości w firmowej stołówce. Możesz przed nim płakać bez ryzyka, że spojrzy z obrzydzeniem na ociekające tuszem policzki i powie: "Stara, weź się w garść i przestań histeryzować". I pamięta. Pamięta wszystko. Twój szampański nastrój sprzed sześciu lat, kiedy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego