Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Gazeta Wrocławska
Nr: 4.01
Miejsce wydania: Wrocław
Rok: 1999
Ta dziewczyna pod witryną z aparatem to twoja koleżanka? Na pewno nie? - zapytał jeden z kandydatów na Kopciucha. - Ty tak na serio szukasz? To nie kawał? No, ale jak ja mam ci pomóc? Za zimno na mierzenie. Mówisz, że może w kawiarni. E, nie... Już jestem spóźniony. Może kiedyś... Złą passę przełamał wreszcie Krzysiek. Z pogodną twarzą wyłonił się zza rogu. Nawet nie musiałam go długo namawiać. Niestety, but był za duży. Na kolejnych panów wyskakujących ze swoich butów tym razem nie musiałam długo czekać. Na 24-letniego Piotra z Prudnika but był prawie, prawie dobry (chłopak ucieszył się nawet). Przemkowi
Ta dziewczyna pod witryną z aparatem to twoja koleżanka? Na pewno nie? - zapytał jeden z kandydatów na Kopciucha. - Ty tak na serio szukasz? To nie kawał? No, ale jak ja mam ci pomóc? Za zimno na mierzenie. Mówisz, że może w kawiarni. E, nie... Już jestem spóźniony. Może kiedyś... Złą passę przełamał wreszcie Krzysiek. Z pogodną twarzą wyłonił się zza rogu. Nawet nie musiałam go długo namawiać. Niestety, but był za duży. Na kolejnych panów wyskakujących ze swoich butów tym razem nie musiałam długo czekać. Na 24-letniego Piotra z Prudnika but był prawie, prawie dobry (chłopak ucieszył się nawet). Przemkowi
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego