Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Pani
Nr: 5
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1993
nie studentka, jeszcze nie artystka. Wtedy przyszła propozycja wyjazdu do Londynu. Załatwiła wizę, spakowała walizki ... nie wyjechała.
Od wielu miesięcy Józefowicz szukał ludzi do "Metra". Widziała ogłoszenie w prasie. Znajomi mówili: Co ty będziesz tam robić? Trzeba szpagat umieć i salta kręcić. Nie, to nie dla ciebie.... Wiedziała, że nie pasuje do musicalu. Zdecydowanie lepiej czuła się sama na scenie. Wcale nie miała zamiaru pójść na eliminacje, ale jednak zjawiła się tam. Nawet dzisiaj nie potrafi ocenić tej decyzji... Nie, to nie była decyzja, raczej irracjonalne działanie. "Metro" miało być dla mnie czymś w rodzaju leku na tamto lato..
Założyła ciasne
nie studentka, jeszcze nie artystka. Wtedy przyszła propozycja wyjazdu do Londynu. Załatwiła wizę, spakowała walizki ... nie wyjechała.<br> Od wielu miesięcy Józefowicz szukał ludzi do "Metra". Widziała ogłoszenie w prasie. Znajomi mówili: &lt;hi rend="italic"&gt; Co ty będziesz tam robić? Trzeba szpagat umieć i salta kręcić. Nie, to nie dla ciebie...&lt;/&gt;. Wiedziała, że nie pasuje do musicalu. Zdecydowanie lepiej czuła się sama na scenie. Wcale nie miała zamiaru pójść na eliminacje, ale jednak zjawiła się tam. Nawet dzisiaj nie potrafi ocenić tej decyzji... &lt;hi rend="italic"&gt; Nie, to nie była decyzja, raczej irracjonalne działanie. "Metro" miało być dla mnie czymś w rodzaju leku na tamto lato.&lt;/&gt;.<br> Założyła ciasne
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego