Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Przekrój
Nr: 771
Miejsce wydania: Kraków
Rok: 1960
Panie władzuchna, budzi! - usiłował uściskać przedstawiciela milicji Maniuś. - Ale jak się to stało, odebraliście go złodziejom tak prędko?
- Jeszcze go nie ukradli, nie zdążyli, przedtem zabraliśmy go z ulicy.
- A widzisz Maniuś, nie mówiłem ci, jaka nasza świdnicka milicja. Jeszcze towar nie ukradziony, a już odzyskany! - puszył się w regionalnym patriotyzmie Koziołek.
- Faktycznie trzeba przyznać, bezpieczna obsługa tu taka więcej błyskawiczna. Tylko, że troszkie cykorii właścicielom samochodów dostarcza.
- Lepiej się na razie pomartwić, niż samochód stracić. Zresztą sami jesteście sobie winni, po coście go na całą noc na ulicy zostawili. Musieliśmy go ściągnąć do komisariatu.
- Było nie było, bardzo dziękujem i
Panie &lt;orig&gt;władzuchna&lt;/&gt;, budzi! - usiłował uściskać przedstawiciela milicji Maniuś. - Ale jak się to stało, odebraliście go złodziejom tak prędko?<br>- Jeszcze go nie ukradli, nie zdążyli, przedtem zabraliśmy go z ulicy.<br>- A widzisz Maniuś, nie mówiłem ci, jaka nasza świdnicka milicja. Jeszcze towar nie ukradziony, a już odzyskany! - puszył się w regionalnym patriotyzmie Koziołek.<br>- Faktycznie trzeba przyznać, bezpieczna obsługa tu taka więcej błyskawiczna. Tylko, że &lt;orig&gt;troszkie&lt;/&gt; cykorii właścicielom samochodów dostarcza.<br>- Lepiej się na razie pomartwić, niż samochód stracić. Zresztą sami jesteście sobie winni, po coście go na całą noc na ulicy zostawili. Musieliśmy go ściągnąć do komisariatu.<br>- Było nie było, bardzo &lt;orig&gt;dziękujem&lt;/&gt; i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego