Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Życie Warszawy
Nr: 21.11
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2001
w tył głowy. Niewykluczone, że morderca chciał zlikwidować także "Dzieciaka", który był głównym inicjatorem spotkania. Prawdopodobnie broń nie wypaliła, a zabójca uciekł z auta. Zabrał też pieniądze, przywiezione przez żoliborzan. Marcin P. był w szoku. Przez kilka minut siedział sparaliżowany strachem, po czym wybiegł szukając pomocy i natknął się na patrol straży miejskiej. - Cała sprawa jest mocno pogmatwana. Jeżeli ktoś miałby być celem zamachu, to byłby to "Dzieciak", który miał o wiele mocniejszą pozycję w półświatku. W przeszłości "latał" najpierw z Wojciechem B. a potem z "Łańcuchem". Maczał też palce w interesach z lewym spirytusem - opowiada jeden z naszych rozmówców. Wieść
w tył głowy. Niewykluczone, że morderca chciał zlikwidować także "Dzieciaka", który był głównym inicjatorem spotkania. Prawdopodobnie broń nie wypaliła, a zabójca uciekł z auta. Zabrał też pieniądze, przywiezione przez <orig>żoliborzan</>. Marcin P. był w szoku. Przez kilka minut siedział sparaliżowany strachem, po czym wybiegł szukając pomocy i natknął się na patrol straży miejskiej. - Cała sprawa jest mocno pogmatwana. Jeżeli ktoś miałby być celem zamachu, to byłby to "Dzieciak", który miał o wiele mocniejszą pozycję w półświatku. W przeszłości "latał" najpierw z Wojciechem B. a potem z "Łańcuchem". Maczał też palce w interesach z lewym spirytusem - opowiada jeden z naszych rozmówców. Wieść
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego