Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 30
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
wypadku landroverem, a później wraz z chorym odwieziony do oczekującej przy drodze karetki.
Następnego dnia o 21.40 nadeszło zgłoszenie o zaginięciu 14-letniego chłopca ze Złotowa. Wraz z rodzicami schodził on z Turbacza zielonym szlakiem w stronę Niedźwiedzia. Rodzice po raz ostatni widzieli syna w rejonie Turbaczyka. Szlaki zaczęli patrolować ratownicy na dwóch TRX-ach. Dopiero w nocy, o godz. 2.50 rodzice zadzwonili ponownie - chłopiec sam dotarł do kwatery w Podobinie. Jak się okazało, czternastolatek zabłądził w lesie i zaczął schodzić w dół do najbliższej miejscowości. Zszedł do Poremby, skąd okazją dotarł do Podobina. - Całe szczęście, że jest lato
wypadku landroverem, a później wraz z chorym odwieziony do oczekującej przy drodze karetki.<br>Następnego dnia o 21.40 nadeszło zgłoszenie o zaginięciu 14-letniego chłopca ze Złotowa. Wraz z rodzicami schodził on z Turbacza zielonym szlakiem w stronę Niedźwiedzia. Rodzice po raz ostatni widzieli syna w rejonie Turbaczyka. Szlaki zaczęli patrolować ratownicy na dwóch TRX-ach. Dopiero w nocy, o godz. 2.50 rodzice zadzwonili ponownie - chłopiec sam dotarł do kwatery w Podobinie. Jak się okazało, czternastolatek zabłądził w lesie i zaczął schodzić w dół do najbliższej miejscowości. Zszedł do Poremby, skąd okazją dotarł do Podobina. - Całe szczęście, że jest lato
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego