sukces.<br> Pięknie. Ale nie tak sobie wyobrażałam człowieka, którego należałoby podejrzewać o związki z siłą nieczystą. Wszystko mi się po kolei nie zgadza. Maciek jest postawny mężczyzną, wyznawcą boksu, tak, tak, właśnie tak, nie miłośnikiem, zwolennikiem, ale wyznawcą. To, co go obchodzi, traktuje z niezwykłą powagą, jak religię. A tu patrzą na mnie niewinne oczy dziecka. Takie oczy ma ze znanych mi mężczyzn chyba tylko porucznik Colombo, tyle że w poruczniku zgadza mi się wszystko. Niepozorna sylwetka, wyszarzały płaszczyk, do tego stary samochód, który zwykle zapala na pych, i tajemnicza żona, o której nikt nie wie, jak wygląda. I jeszcze podejrzenie