Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 21
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
popisać przed kolegami wspinaczką i "weszli" w ścianę. Bez żadnego zabezpieczenia, lin, znajomości podstawowych zasad asekuracji, zaczęli wychodzić do góry po blokach andezytu. Dotarli tak do miejsca, które okazało się nie do przejścia. Zostali na wąskiej półce skalnej w trzech czwartych wysokości czterdziestometrowej ściany kamieniołomu. Trzymając się kurczowo skały, nie patrząc w dół na obserwujących kolegów, zaczęli wzywać pomocy.
11 lipca 1987 r. o godzinie 17.15 ratownik dyżurny szczawnickiego GOPR-u Piotr Gabryś otrzymał meldunek od kierowniczki obozu wędrownego Krakowskiego Oddziału PAN. Dwóch jej podopiecznych: piętnastoletni Wojciech G. i osiemnastoletni Waldemar P. (obaj z Warszawy) zaczęło wspinaczkę w kamieniołomie na
popisać przed kolegami wspinaczką i "weszli" w ścianę. Bez żadnego zabezpieczenia, lin, znajomości podstawowych zasad asekuracji, zaczęli wychodzić do góry po blokach andezytu. Dotarli tak do miejsca, które okazało się nie do przejścia. Zostali na wąskiej półce skalnej w trzech czwartych wysokości czterdziestometrowej ściany kamieniołomu. Trzymając się kurczowo skały, nie patrząc w dół na obserwujących kolegów, zaczęli wzywać pomocy.<br>11 lipca 1987 r. o godzinie 17.15 ratownik dyżurny szczawnickiego GOPR-u Piotr Gabryś otrzymał meldunek od kierowniczki obozu wędrownego Krakowskiego Oddziału PAN. Dwóch jej podopiecznych: piętnastoletni Wojciech G. i osiemnastoletni Waldemar P. (obaj z Warszawy) zaczęło wspinaczkę w kamieniołomie na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego